piątek, 4 września 2015

Rozdział XVI


Holly's POV


Nie mogę uwierzyć w to co widzę na własne oczy. Dziesiątki nieżywych ciał dziewczyn. To co przeraziło mnie jeszcze bardziej to to, że dostrzegłam dobrze jedno z ciał. Kylie.
- O mój Boże, wszystko dobrze? - Mina ruszyła w moim kierunku. Nie odpowiedziałam, stałam tam naprzeciwko pokoju z nieżywymi ciałami, zszokowana.
- Holly, to nie jest łazienka.
- Wiem, c-co to jest-
Mina mi przerwała.
- Wychodzisz stąd, Harry jest na dole.
- Oh, okej - podążyłam za nią po schodach i podeszłam do Harry'ego, który rozmawia w drzwiach z Zaynem.
- Lepiej już pójdziemy, pa - kiwnął do nich głową. Pomachałam im zanim poszłam za nim do samochodu.
- Dlaczego krzyczałaś? - zapytał mnie, gdy wsiadł do środka.
- Ja- Nic - zadecydowałam, że nie powiem mu o pokoju zmarłych ciał. Raz, ponieważ to nie ma znaczenia i dwa, jakby zareagował?

| Domek dla lalek Harry'ego |
- Reszta dziewczyn już śpi, więc bądź cicho. Dobranoc - powiedział. Pobiegłam po schodach do sypialni. Zaskakująco, wszystkie są przebudzone.
- Gdzie byłaś?! - zapytała zmartwiona Evie.
- Z Harrym, poszliśmy na chwilę do Zayna - odpowiedziałam, ponownie omijając sytuację z ciałami.
- Na 'trochę'? Nie było was przez kilka godzin!
- To nie wasza sprawa - odparłam, idąc do łazienki,  aby zmyć makijaż i umyć zęby.
- Cokolwiek, gasimy światła, dziewczyny - oznajmiła Juliet. Każda z dziewczyn wyłączyła swoją lampkę, weszłam do pokoju i z sukcesem znalazłam swoje łóżko, po czym zapadłam w głęboki sen.

| Następny dzień |
Nadal mam tak dużo pytań na temat domku dla lalek, które są bez odpowiedzi i te dotyczące pokoju nieżywych ciał Zayna. Muszę porozmawiać o tym z Miną, zdecydowanie nie z Zaynem czy Harrym.
- Holly, czy możesz podać mi gąbkę? - zapytała Lola, wyrywając mnie ze swoich myśli. Podałam jej ją.
- Um, dziewczyny, zaraz wrócę, tylko zapytam o coś Harry'ego - odparłam, wymykając się od sprzątania. Zeszłam na dół do holu i znalazłam go. Zaczęłam do niego biec, a kiedy znajdowałam się już tuż przy nim byłam cała zdyszana.
- Hej - powiedziałam.
- Nie powinnaś sprzątać wraz z pozostałymi lalkami? - spytał, unoszą brew.
- Uh, ja, chciałam się spytać czy mogę zadzwonić do Miny.
- Nie masz telefonu.
- Ale ty tak.
- Skąd mam wiedzieć, że nie zadzwonisz na policję? - skrzyżował ramiona.
- Przysięgam.
- Nie wierzę ci.
- W porządku, wybierz numer Zayna i wtedy porozmawiam z Miną?
- Okej - sięgnął dłonią do kieszeni, wyciągając z niej swój telefon. Wybrał numer Zayna i powiedział, że muszę porozmawiać z Miną.
- Proszę, masz pięć minut - oznajmił, podając mi telefon i odchodząc.
- Cześć - powiedziałam do telefonu.
- Cześć! - odparła szczęśliwie Mina.
- Chciałam cię zapytać o pokój, który wczoraj znalazłam.
- Holly, ja
Przerwałam jej.
- Proszę, muszę wiedzieć.
- W porządku. Zayn nazywa to ''Pokojem Śmierci''. Kiedy tylko ma do zrobienia, uh, brudną robotę, ukrywa ciało w tym dużym pomieszczeniu - wyjaśniła.
- Dlaczego była tam Kylie? Myślałam, że zostawił ją w lesie?
- Nie, schował ją właśnie tam.
- Kim były pozostałe dziewczyny w tym-
Harry przerwał mi, zabierając ode mnie telefon. Rozłączył się i nakazał mi pomóc dziewczynom sprzątać.
- Rozmawiałam, Harry.
- Nie bądź bezczelna.
- Mogę jeśli tylko chcę.
- Idź im pomóc.
Nie dyskutowałam już z nim o tym czy powinnam sprzątać czy nie, posłuchałam go i poszłam ich szukać. Otworzyłam drzwi od sypialni, ale usłyszałam swoje imię. O mój Boże, one rozmawiają o mnie za moimi plecami. Stanęłam za drzwiami, szpiegując je i słuchając co mówią.
- Wiem, myślę, że ona zaczyna zakochiwać się w Harrym - powiedziała Dakota. Kucnęłam.
Zakochiwać w Harrym? Pfft, nie.
- Odkąd zaczęła z nim wychodzić zrobiła się też sukowata - dodała Sarah. Jakie dziwki. Nie przeciwstawiłabym im się. Jestem mądrzejsza i nie zostanę do końca. Zapukałam w drzwi, udając, że mnie tu nie było/
- Wejść! - krzyknęła Macy. Weszłam. Dziewczyny siedziały w okręgu, Evie i Juliet leżały.
- Co robicie? - zapytałam.
- Tylko... Rozmawiamy - Evie usiadła. Dołączyłam do okręgu, siadając obok Liz.
- Jak było wczoraj u Zayna? - spytała Lola.
- Dobrze, Mina jest kochana.
- Ugh, nie nabieraj się. Ona jest totalną suką - oznajmiła Juliet. Westchnęłam. Mina? Suką? Proszę.
- Ty prawdopodobnie nie masz dobrej relacji z h-
Harry przerwał mi, otwierając drzwi.
- Holly, Mina przy telefonie, chce z tobą porozmawiać. Juliet wywróciła oczami kiedy wstałam i odebrałam. Zeszłam na dół, więc nikt nie może słyszeć naszej rozmowy.
- Halo?
- Holly, musimy dokończyć naszą rozmowę - powiedziała Mina.
- W porządku, więc kim były pozostałe dziewczyny w pokoju śmierci? - zapytałam.
- Jasmyn, Elda, Maya, Maddie, Hannah, Emma, Pas, Lexi, Lindy, to jedyne dziewczyny, które osobiście znałam.
- Dlaczego znałaś tylko je?
- Duh, zasady. Jestem 'perfekcyjną lalką' Zayna.
- Co to znaczy perfekcyjna lalka? - zapytałam zdezorientowana.
- Powiedziałam za dużo. Pa, Holly.

Za literówki z góry przepraszam. Bardzo proszę o zostawienie  komentarza. Kolejny rozdział pojawi się jeszcze dzisiaj, więc cierpliwie czekajcie!

Pytania dla Was:
1. O co chodziło na końcu Minie?
2. Która lalka jest według Was następna w kolejce do zabicia?
3. Czy Holly rzeczywiście zaczyna coś czuć do Harry'ego? Nie może tego robić, jest tylko jego lalką, on jej właścicielem i porywaczem, ale.... Przekonacie się później, chociaż większość z Was zapewne i tak się domyśla. Mogę jedynie zdradzić, że jeśli chodzi o uczucia Holly - nie będzie łatwo. Co do Harry'ego - podobno wszystko będzie dla niego jasne, ale czy aby na pewno....

Dodam jeszcze (aby Was zaciekawić), że pojawi się także wzmianka o dziewczynie z fioletowymi włosami - Perrie Edwards, która także miała z Zaynem coś wspólnego. Co - dowiecie się później.

A pamięta ktoś z Was kim była Beth? (jest wyjaśnione bodajże w drugim rozdziale, jakoś na początku tego ff, niestety nie pamiętam dokładni). Dodam tylko, że to nie był jej koniec, ponownie ją 'spotkacie'.

Swoje odpowiedzi na zadane wyżej pytania oraz własne przemyślenia i teorie na temat fabuły czy bohaterów piszcie w komentarzach lub na tt pod hashtagiem #TheDollhouseff

Następny za kilka godzin!

Meg x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz