wtorek, 28 lipca 2015

Rozdział V


Holly

| 2 tygodnie później |
Yep, minęły dwa tygodnie w domku dla lalek. Bardzo dobrze poznałam dziewczyny, nawet Harry'ego. Nie jest taki wredny... On jest po prostu.. onieśmielający.
Planowałam uciec w dniu śmierci Kylie, jednak to nie zadziałało. Ale ucieknę. Muszę po prostu znaleźć odpowiedni moment. Wolę tu zostać niż umrzeć. 
Siedzieliśmy wszyscy przy stole w jadalni, jedząc śniadanie. Odkąd Kylie zmarła panowała cisza. Wszystkie bardzo za nią tęsknią. Harry oczywiście nie, odkąd zechciał zastąpić ją inną dziewczyną. Nie wiem jak on to zrobi. Lalka umiera, a on zastępuje ją inną. Ja zastąpiłam Beth i jest mi przykro każdego dnia. Smutna rzecz jest taka, że nie wiemy nawet kto zabił Kylie i nigdy się nie dowiemy. Nie możemy o niej rozmawiać, Harry robi się wtedy naprawdę zły.

Po obiedzie lalki i ja poszłyśmy do sypialni.
- Tęsknię za Kylie - powiedziała Jess, wycierając swoje łzy.
- Jak my wszystkie, ale nie możemy o niej rozmawiać - odparła Juliet. Czasami ona jest naprawdę irytująca. Zawsze przestrzega zasad i jest taka władcza, ale jest za to cudowną przyjaciółką.
Po pięciu minutach ciszy Harry otworzył drzwi.
- Idę znaleźć nową Kylie - poinformował nas. - Nawet nie próbujcie uciekać. Skinęłyśmy głową, a Harry opuścił pokój.
- Chcecie obejrzeć film? - zaproponowała Sarah.
- W porządku - powiedziały Evie i Anna, reszta pokiwała głowami. Sarah włączyła The Notebook, Jeden z moich ulubionych, mojego chłopaka Alexa też. Boże, tęsknię za nim. Zastanawiam się czy o mnie myśli.

Harry

Chodzę po ruchliwych ulicach Londynu. Wiatr jest chłodny, ale słońce je-st nadal jasne i świecące. Szukałem nowej Kylie przez godzinę, ale nie znalazłem żadnej. Żadna dziewczyna się dla mnie nie wyróżnia. Nie mam pojęcia jak zmarła Kylie czy kto ją zabił... Nie mam pojęcia kto.
Po kolejnej godzinie zmagań szukania nowej Kylie poszedłem do uroczej, małej kawiarni, aby coś zjeść. Nie jadłem śniadania, ponieważ nie byłem głodny, ale teraz jestem za to głodujący. Usiadłem przy stole z widokiem na piękny Londyn. Wysoka, śliczna kelnerka podeszła do mojego stolika. Jest absolutnie piękna. Ma długie, falowane, złoto blond włosy i możesz się zagubić w jej elektryczno niebieskich oczach. Jej skóra jest lekko opalona i czysta jak kryształ. Wygląda trochę jak Holly... Oh, Holly... Taka piękna.
- Cześć, mogę przyjąć zamówienie, proszę pana? - zapytała urocza kelnerka. Odchrząknąłem. 
- Um, małą latte, proszę - odparłem uprzejmie. Boże, ona jest idealna.
Dziewczyna przytaknęła i odeszła. Myślę, że znalazłem nową Kylie. Ale nie mogę jej stąd zabrać, muszę po nią iść, gdy skończy. Jeśli muszę to poczekam cały dzień.
Mężczyzna z ciemno niebieskimi oczami i czarnymi włosami przyszedł z moją latte. Muszę przyznać, że byłem rozczarowany, że to nie ta piękna kelnerka, ale w końcu mam swój napój.

| 30 minut później |
Śliczna kelnerka wreszcie skończyła, kiedy zdjęła brudny, poplamiony fartuch. Wreszcie, czekałem tu prawie lata! Wyszła z kawiarni, więc podążyłem za nią, upewniając się, że mnie nie zauważy. 
Ona idzie do domu. Całe szczęście, że nie prowadzi samochodem. Po pięciu minutach skręciliśmy w opuszczoną uliczkę. To miejsce jest jak miasto duchów. Nikogo tu nie ma. Uśmiechnąłem się.
Odwróciła się.
- Halo? - powiedziała. Jej głos brzmi jak niebo. Jest miękki i chrapliwy. - Czy ktoś tu jest? - kelnerka westchnęła i ponownie zaczęła iść. Pobiegłem do niej. Zauważyła mnie i zaczęła uciekać z szybką prędkością. Ugh, dlaczego one zawsze uciekają?
Pobiegłem za nią i szybko wyciągnąłem nóż ze swojej kieszeni. Próbowała uciec, ale mocno go do niej przycisnąłem.
- Stój! Proszę przestań! Zrobię wszystko! - błagała i krzyczała. Cóż, jaki jest sens dostać krew, skoro ona będzie przestrzegać zasad?
- Chodź do mojego samochodu, pójdziesz ze mną, skarbie. 
Zaczęła płakać, gdy szła za mną do auta. Moja dłoń była na jej plecach, aby nie uciekła. Wyglądała na naprawdę przestraszoną, ale to się zmieni. Kiedy doszliśmy do samochodu powiedziałem jej, że ma wsiąść. Na początku się wahała, ale wyciągnąłem swój nóż i zrobiła się posłuszna.
Dobra dziewczynka.

Holly

Zastanawiam się co robi Harry? Nie ma go tak jakby od lat. Dziewczyny i ja nadal jesteśmy w sypialni, oglądając filmy. Skończyliśmy The Notebook, The Conjuring i teraz kończmy Grown Ups. Nie mogę się nawet skupić na filmie. Jestem zmartwiona nową Kylie. Tęsknię za tą prawdziwą, nawet jeśli nie znałam jej długo.
- Gdzie jest Harry? Nie ma go już od godzin! - spytała Juliet. Ugh, ona zawsze się martwi o swojego Harry'ego. To takie irytujące.
- Naprawdę cię on obchodzi, Juliet? Jest kretynem - odpowiedziała Liz. Ma rację, Juliet naprawdę przejmuje się Harrym. Nie wiem dlaczego... On jest psychiczny.
- Oczywiście, że ją obchodzi. Kochają się - powiedziała Lola, wywracając oczami.
- Nie kocham go! - odparła zezłoszczona Juliet.
- Kochałaś Harry'ego? - spytałam, zanim pomyślałam. Mam nadzieję, że nie będzie na mnie zła.
- Nie wiedziałaś, że się ze sobą spotykali? - powiedziała Anna, unosząc swoją brew.
- Cóż, chodzili ze sobą przez kilka lat, dopóki tata Harry'ego nie zmarł. Stał się psycholem, porwał Juliet, blah, to dlatego jest jego ulubienicą - poinformowała mnie Lola.
- Zawsze musisz przypominać tą historię? To mnie rani, wiesz o tym! - odparła Juliet, patrząc w dół. Po tym co powiedziała Juliet zapadła cisza, ale wszedł uśmiechnięty Harry, przełamując ją. Wszystkie zwróciłyśmy uwagę w jego stronę. 
- Wszyscy! Znalazłem nową lalkę! - powiedział szczęśliwy. - Poznajcie wszyscy - Harry zaczął mówić, ciągnąc lalkę, abyśmy mogły ją zobaczyć. Weszła nieśmiało. Moje serce się zatrzymało, a oczy rozszerzyły.
- Dakota?


Witam Was po dość krótkiej przerwie. Trochę długo nie dodałam rozdziału, ale za to za chwilę pojawią się dwa kolejne, bo przez ten czas nadrabiałam zaległości w tłumaczeniu! :) 
Pytanie dla Was: Domyślacie się kim jest Dakota? 
Można to wywnioskować między innymi z jej opisu.
Juliet to osoba, która nieźle namiesza w życiu Harry'ego i Holly, myślicie pewnie, że Dakota również po opisie Stylesa, po jego przemyśleniach o tym jaka jest piękna, ale prawda jest taka, że nie. W kolejnym rozdziale dowiecie się kim jest Dakota.
Powoli zbliżamy się do naprawdę dużego rozwoju akcji i.... Hollarry moments!
Hm, a kto z Was czeka na Zayna, Liama, Louisa i Nialla? :)
Dodam jeszcze tylko (aby Was trochę zaciekawić, hehe),  że to co się według wszystkich stało z Beth (jeśli nie pamiętasz to wróć po poprzednich rozdziałów) nie jest do końca prawdą... ;) 





Pamiętajcie zostawić komentarz! Tłumaczenie zajęło mi dużo czasu.
Chcesz być informowana/y - napisz.
Swoje opinie możecie wyrażać też pod hashtagiem #TheDollhouseff. Chętnie poczytam co sądzicie. - Meg x
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz